Jasnogórska Rodzina Różańcowa

Wotum JRR trafiło na swoje miejsce

Wotum JRR trafiło na swoje miejsce

W Kaplicy Serca Pana Jezusa  zainstalowano wotum upamiętniające jubileusz 50-lecia Jasnogórskiej Rodziny Różańcowej, który miał miejsce w 2018 r. Prace przy instalacji nowej nastawy ołtarzowej rozpoczęły się już w ubiegłym roku, tak aby wotum mogło zostać poświęcone podczas październikowej Pielgrzymki Rodziny Różańcowej. Obecnie zamontowano posrebrzone i pozłocone figurki Aniołów oraz kolejne elementy nastawy, w tym pasyjkę.

Nastawę ołtarzową tworzą: tabernakulum i lichtarze w formie Aniołów, które zostały wykonane z brązu.

„Nastawa to jest to wszystko, co się znajduje nad ołtarzem, nad mensą, tzw. retabulum - wyjaśniał o. Marek Nowacki, dyrektor Jasnogórskiej Rodziny Różańcowej, w rozmowie z Radiem Jasna Góra - Natomiast to, co my dokładamy do nastawy, to jest właśnie kompozycja tabernakulum razem z lichtarzami. Te lichtarze są w formie bardzo rozbudowanej - dużych, brązowych aniołów, trzymających świece, a wiec jest to właściwie część nastawy umieszczona na tzw. predelli, czyli tej półce nad ołtarzem, która zasadniczo służy właśnie do umieszczania tabernakulum”.

Pielgrzymom jasnogórskim kaplica znana jest z potocznej nazwy jako Kaplica Serca Pana Jezusa, jej właściwym tytułem jest jednak wezwanie Aniołów Stróżów. „Kaplica była konsekrowana pod tytułem Aniołów Stróżów, i aby to przypomnieć, pojawiły się figury aniołów wokół tabernakulum. Cztery duże figury trzymające lichtarze i cztery mniejsze figury w zwieńczeniu tabernakulum, które trzymają różaniec, i to jest nawiązanie do nas, do tego, że tutaj od 50-ciu lat, codziennie, Jasnogórska Rodzina Różańcowa spotyka się na celebrowaniu Mszy św.” - dodał o. Nowacki.

Twórcą projektu i nadzorującym jego realizację jest współpracujący z Jasną Górą Jerzy Maciejowski, projektant i artysta. „Kiedy o. Nowacki do mnie przyszedł z tym tematem, to powiedzieliśmy sobie, że można to zrobić na dwa sposoby, albo coś po prostu kupić i mieć to ‘z głowy’, albo pójść trochę w nieznane, bo jak ma być porządnie, to naprawdę wymaga to czegoś nietuzinkowego, czegoś, co ma być dobrej jakości. To wymaga czasu, odpowiednich ludzi. No i dzięki Bogu ojciec mi zaufał” - mówił z uśmiechem autor projektu.

„To jest piękna Kaplica pw. Aniołów Stróżów, i samo się narzuca, że przecież lichtarze mogą trzymać Anioły. Te Anioły powinny pojawiać się tutaj w dużych ilościach. Lichtarze nie mogą być małe, muszą mieć odpowiednie proporcje do całej kompozycji ołtarzowej, ale też do funkcji. Poza tym przecież jest to wotum wspaniałej grupy ludzi, to są ludzie z całego świata. Więc i miejsce nadzwyczajne, i ci ludzie, i to 50-lecie, i ci Aniołowie - to tak się to wszystko zogniskowało, i powstał projekt” - opisywał proces powstawania projektu Jerzy Maciejowski.

W pierwotnej wersji projektu w skład nastawy ołtarzowej miała wejść figura Jezusa Ukrzyżowanego. „Informacja była taka, że nie możemy tutaj robić tabernakulum, bo już jest. Ono było rzeczywiście po lewej stronie, drewniane, nie takie jakie powinno być, bo powinno być na stałe, a nie przenośne, ogniotrwałe” - wyjaśniał Jerzy Maciejowski. Po pierwszych przymiarkach projektu wszystkich rzeźb, konsylium ojców paulinów postanowiło, że na nastawie ołtarzowej stanie jednak tabernakulum. „Tam są cztery putta, one w pierwszym zamiarze miały trzymać wstęgę, która dzisiaj jest już jednak w formie stylizowanej tabliczki z informacją o tym, że to jest 50-lecie JRR, że to jest wotum. Jak już mieliśmy te putta, te małe Anioły, to trzeba było je zostawić w tej kompozycji. Ojciec Stanisław Rudziński, kustosz zbiorów Sztuki Wotywnej na Jasnej Górze zaproponował, że może by trzymały Różaniec, a ojciec Marek Nowacki podpowiedział: ‘To 'posadzimy' je na tabernakulum. No i siedzą sobie na tabernakulum, i tworzą klimat takiego ciepła, takiego dobra” - wyjaśniał artysta.

Wykonawcą zaprojektowanych rzeźb aniołów był Piotr Wawer, artysta rzeźbiarz. Odlanie rzeźb z brązu wykonała pracownia artysty Marka Żebrowskiego w Bielsku-Białej.

„Bardzo się cieszę, że mogłem uczestniczyć w tym dziele, nie ukrywam, że sprawiło mi to wiele satysfakcji i radości, i mam nadzieję, że będzie to owocowało przez wiele dziesiątków lat swoim pięknem i kunsztem - powiedział Marek Żebrowski - Jeśli chodzi o odlewy, to postaraliśmy się wykonać je, jak najlepiej potrafiliśmy. Dużo było pracy przy tym, żeby dopasować wszystkie elementy Aniołów, bo to jednak były osobne fragmenty, które potem trzeba było dopasować na etapie obróbki w metalu. Odlew ma swoje skurcze, ma swoje problemy, i wtedy dopiero zaczyna się troszeczkę więcej pracy. Cieszę się, że udało nam się to zrealizować”.

Nakładanie powłok srebrnych i złotych na poszczególne elementy odbywało się w pracowni ślusarskiej Krzysztofa Jeża KRISTAREX w Częstochowie. „Część szat anielskich jest w złocie, samo ciało, twarze, rączki, nóżki są pokryte patynowanym srebrem - opisywał Krzysztof Jeż - Pan Żebrowski dokonał takich rzeczy, że kiedy to trafiło do mnie do firmy, to bez jednego zająknięcia powiedziałem ‘Owszem, zrobię, wykonam’. Cały zespół się sprawdził. Bardzo cenię projekt pana Maciejewskiego, jak i wykonanie pana Żebrowskiego. Chylę czoła, to jest wielki kunszt, i ja jako skromna osoba cieszę się, że mogłem się w jakiś sposób przyczynić do zakończenia całego tego dzieła”.

/rozmowy dla Radia Jasna Góra/
o. Stanisław Tomoń
BPJG

Zobacz więcej zdjęć